z przyzwyczajenia
wiesz znowu tydzień
nie rozmawiamy
choć żadne z nas się nie gniewa
zgaduję sobie
jesteś zajęty
czy mnie zwyczajnie olewasz
na boso chodzę
między wersami
zjechałam myśli podeszwy
w domu wariatów
mam argumenty
zatem nie mogę cię skreślić
Komentarze (3)
Jesteś jak wróżka czarujesz słowa, a one posłusznie
układają się w pełne uczuć wiersze... Z podziwem :)
dwie ostatnie zwrotki są ciekawie napisane, wiersz
ogółem zwykły jakich tutaj dużo, ale ten ma swoją
wyjątkowość, :)
To przykre, kiedy żyje się razem, a jakby obok. Z
doświadczenia wiem, że do rozmowy (jak do tanga)
trzeba dwojga. Może nie czekaj, zrób pierwszy krok...