Pstryczek...
Zdziwiony brakiem słów,
ich bezradną płytkością ,
wręcz ubóstwem wyrazu
koję myśli wspomnieniem
spod przymróżonych powiek,
zmysły karmione bliskością ,
zapachem włosów,
skóry , chwili,
emanują błogim uśmiechem ,
radością znajomą...
jak kiedyś , dawno
czas , władca życia
przegrał z cierpliwością nadziei
zdziwiony własnym przeoczeniem
i zuchwałością
co zrobi nie wiem ,
może też się uśmiechnie
z takiego pstryczka
w nos....
Komentarze (1)
aż się dziwie, że tak niewiele osób tu zajrzało,
bardzo ciekawy, refleksyjny wiersz