Ptak...
Jestem jak ptak...
Czasem się unosze,
wzbijam w powietrze...
Wtedy jest wspaniale,
Latam wśród obłoków małych i dużych,
i rozmyślam....
Lecz gdy opadam,
Chaczę o drzewa...
krwawe łzy lecą,
ale nie mogę nic zrobić,
jestem bezsilna...
Skrzydła opadaja coraz niżej...
Ale naszczęście jesteś ty...
Ty mnie unosisz,
gdy zapominam jak się lata...
Ty koisz moje cierpienia,
ty jesteś moim ratunkiem...
Jesteś moim aniołem...
autor
~Inna
Dodano: 2006-12-19 18:34:48
Ten wiersz przeczytano 551 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.