Ptak
Parapet trzeszczy mi pod stopami
Ruch jeden i wolność poczuję
Tyle przeżyłam na ziemskim świecie
Teraz zobaczę jak śmierć smakuje
Ja wycofuję się z tego świata
Gdzie wszyscy myślą tylko o sobie
Za chwilę będę już tylko wspomnieniem
A moje ciało schowają w grobie
Nie mogłam sensu życia odnaleźć
Lecz teraz to nie ma znaczenia
Bo dziś odchodzę ze świata żywych
Więc żegnam, do nie-zobaczenia
I krok do przodu i jestem wolna
Jak ptak wspaniale szybuję
I szybko pędzę prosto do śmierci
Krzyk ludzi do lotu wtóruje
I uderzenie bolesne o chodnik
I krew w ustach i ludzkie spojrzenie
Już brak oddechu, brak akcji serca
Czas na śmiertelne wyzwolenie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.