Punkt
Wpatrywać się w pustkę godzinami,
by wyłapać jedną myśl –
Nieskończoność.
Niedoceniana i zapomniana, a najbardziej
logiczna z chaosu będącego w jej
zbiorze.
Ja – będąc jednocześnie tu i tam
– Jestem.
I nie jestem nigdzie i widzę wszystko,
bo wiem, co skrywa się za
niedostrzegalnym.
Zapewne zastanawiasz się teraz tak samo
czy zbieg okoliczności może się
wydarzyć?
Nic nie chce mi odpowiedzieć i coś też
milczy.
Nie ma przecież odpowiedzi, bo nie ma
pytań,
które można zadać w taką ciszę i
ciemność.
Kiedyś głośno wskazywano na mnie jako na
Teraźniejszość, wahającą się ciągle w
czasie.
Czyżby wychylenia zależały od nas?
W przeszłości tonę, nie mogę dostać
brzegu;
upłynnił się zzieleniałym od wściekłości
kamieniem.
Biegnę bez gruntu i oddycham
bez-powietrzem,
tylko nikt za mną nie idzie, bo tej drogi
nigdy nie było.
A jeśli naszkicuję mapy? Jeśli nazwę nic -
czymś?
Stworze nowy język, nauczę go moich
poddanych
i nie pokaże im innych dróg prócz
moich…
Pójdą za mną!
A jeśli nie pójdą...?
Muszę jeszcze wymyślić system kar! Granice,
bariery,
nakazy, zakazy i koniecznie pozbyć się
muszę takich jak ja!
Tyle pracy, by zagłuszyć samotność.
Komentarze (3)
dzięki... ale peel nie jest równoznaczny z autorem :)
pozdrawiam i dzięki za głosy
Każdy z nas jest takim punktem w przestrzeni w ciszy
gdy tworzy a system to własny świat.Gdy punkt iskrzy
tylko dla siebie i osłania światło niekiedy samotność
pogłębia ale to tylko moje spostrzeżenia,bo przypadek
nieraz przynosi uczucie i zrozumienie Wiersz wytoczył
pytania ciekawe i bardzo interesujący wiersz Na tak!
podoba mi się
Pisz jak najwięcej,samotność zagłuszysz a tymczasem
inna samotna dusza się znajdzie