Dwa Nieszczęścia
czas akcji : - pewna noc wrześniowa miejsce akcji : - gdzieś pod Częstochową scenariusz i reżyseria - j/n
Dwa Nieszczęścia się spotkały
- życiorysy ich zawiłe
Całą nockę przepłakały
które bardziej nieszczęśliwe
Ja to jestem zawiedziona
chyba żyły se podetnę
A mnie porzuciła żona
i też żyć mi się już nie chce
Świat im się na głowę wali
pod nogami grunt się pali
nie przestają wciąż się chwalić
przebijając problemami
tak jakby tu w karty grali
i płakali….i gadali
Zimny ranek ich ostudził
kołderka się obsunęła
w jednym łóżku ich obudził
gdy zasnęli ze zmęczenia
Krzyczą oboje zawzięcie
och-nieszczęście, och-nieszczęście !
jak to się w ogóle stało
czy nieszczęścia mamy mało ?
i tak
znowu się przekomarzają
lecz zmniejsza się ich napięcie
wszak
nieszczęścia się przyciągają
i powstaje Wielkie Szczęście
Komentarze (6)
Fajny rymowany wiersz, a najbardziej podsumowanie - z
problemów i nieszczęść
powstało wielkie szczęśćie.
Dodam z Chińskich przykazań " jeśli złamiesz nogę jest
nieszczęście, ale ciesz się że masz wielkie szczęśćie
boś nie złamał dwie itd. Pozdrawiam
Bardzo fajniutki wiersz... i o to chodzi aby z
nieszczęscia móc zrobic szczęście potrzeba tylko
drugiej, bliskiej sercu i kochającej osoby...
Bardzo ładny wiersz...Z życia wzięte ,zabarwione
humorem i pełne optymizmu. Nieszczęście plus
nieszczęście, wychodzi na wielkie szczęście .Oby
zawsze tak sie działo, nieszczęść dużo szczęścia
mało,gdy się zmieni ta relacja ,wtedy spotka cię
owacja.
Czasem z dwóch nie za dużych nieszczęść powstaje jedno
wielkie nieszczęście ;) Pewnie, lepiej byłoby, jak w
matematyce: dwa minusy dają plus. W życiu tak łatwo
nie ma. Ale pomysł na wiersz jednak bardzo sympatyczny
:))
inaczej mówiąc- człowiek potrzebuje drugiego
człowieka; w szczęściu i nieszczęściu musi mieć kogoś,
komu mozna sie wygadać, kto będzie ekranem i
przekaźnikiem tego, co nas spotkało.
humorystyczne przedstawienie nieszczescia:) i troche
matematyki - i - daje +:) podoba mi sie;)