Purpurowe melancholie
Wierzyłam: gdy purpurę kładłeś na dłoń,
gdy drżące iskry świateł krążyły jak
sen.,
z iskier tworzyłeś muzyczne księżycowe
tło,
wsunęłam ufnie swoją dłoń w refren ten.
Wiedziałeś, że dłoń, którą uczyłeś
śpiewać,
potrafi dotknięciem płomieni ognistych
rozpalić lichtarze w jarzębinowych
drzewach,
purpurą wiersza wydobyć błysk kulisty.
Ufałam: zbierałam paciorki perłowej
rosy,
gdy w ogrodzie kwiaty wzdychały mgłą.
W liliowych zmierzchach plotłam kłosy,
by mogły płonąć purpurową jutrzenką.
Noc kładzie fioletowy jedwab na piasku,
dłonie w przerażeniu milcząco załamuję.
Wzrok nieruchomo utkwiony w obrazku,
w pierścieniu łzy. Już wiesz co czuję...
Komentarze (8)
Metaforyka poraża, smutek wyziera, wersy ujmują!
Wielkie brawa!
Pozdrawiam!
wierzyłam... ufałam.. - mówisz do niego sercem,
piękną poezją, ale czy ona naprawde wie co czujesz??
To rozumieją tylko poeci.
"Purpurowe melancholie" i te słone w oczach łzy/
- piękne słowa i uczucia...takie, jaka jesteś Ty.../
Prześliczny wiersz w odcieniach purpury. Z podziwem :)
niespełnione marzenia z wiersza pięknie napisanego
metaforą poetycką brawo wyziera smutek i żal.Dobrze
napisany wiersz przekazany klimat bardzo przejmujący
Pięknie i smutnie.Całość delikatna i zwiewna
ogólnie bardzo mi się podoba, choć jakoś do końca się
w tym nie odnajduję. bardzo ładny zwrot "jarzębinowe
drzewa". taki prosty, a nigdy na to nie wpadłam i nie
spotkałam się z takim określeniem poczciwych drzewek
^^
Czasem ludzie są mało zmyślni i nie wiedzą....
Na dłoni purpura tańczy w księżycowa noc...
iskierki płomieni dotykają granatu nieba ...
paciorki rosy w liniowych zmierzchu....
i fioletowy jedwab......
melancholia i tęsknota wzrok wpatrzony w
dal...romantyczny wiersz w niebieskich odcieniach z
odrobina czerwieni tworzy klimat jego wersów...