Pusta Dziura
Ta forma, w której Cię dotykam
Eksploduje blaskiem setek gwiazd
Zadając mi pytania
Bez oczywistych nazw
Kim jestem by zabijać dla Ciebie boga?
Kim jestem by kraśc mu niebo?...
Wieczną pomyłką jego nieomylności
Czy chce mojego Upadku?...
Daje mi ciebie w miriady snów
Łechta mnie światłem w pokojach
Ciemności...
Swymi dłońmi rozlewa w świat czary Obaw
próżni pijanych Anielic..
Anioły już nie istnieją...
Rozdaje aureole i pióra głupcom
Szkarłatnych ambon obietnic..
Gdzie są moje skrzydła
?
Pogoda się zmienia
Rozmnaża sie w tysiące zwyrodnialych
Światów
Poza granicą Trwań
Słowem ogarnia żal...
Zapełnia mnie w pustej dziurze
Zapełnia we mnie pustą dziurę
Kiełkuje...
Trwa...
dla kogoś, kto nigdy nie jest niczego pewny...nawet uczuć ;)....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.