pusta kartka
w skrywanym uśmiechu ździebłko ironii
próbuje niesmaczne myśli dogonić
które się cisną gromadnie na usta
lecz pozostaje kartka pusta
jak miesiąc długi się ciągną pytania
stalówka od zgrzytu aż się słania
w końcu coś słychać lub mi się zdaje
lecz kartka pusta wciąż zostaje
zmyliły adres słowa zbłąkane
próbując sforsować do prawdy bramę
i lotem błyskawic odpowiedź wartka
sprawiła że pusta została kartka
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.