Pustka
Jestem, gdzieś pomiędzy
dniem, a nocą.
Widzę twarze znajome,
tylko,że one mnie nie znją
lub nie chcą znać.
Wszędzie pełno ludzi,
a ja samotna na ławce w parku.
Pada deszcz, roześmiane buzie dzieci
i ta okropna pustka.
Zamyka sie przede mną krąg.
Już nawet nie chce
mi się płakać...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.