Puszcza
Dla czytelników :)
Na placu w niebo patrzałem
i jak co dnia myśl taką miałem
pragnienie przygody i ładnej pogody
bo nastąpiło to nieoczekiwanie
niebo zamieniło się w tropikalny
las jak na zawołanie.
Ja na konarze drzewa odziany
w strój władcy dżungli.
Mięśnie i pot, właśnie robię skok w bok
a wszystko wokoło to mojego okrzyku
porykiwanie.
Na lianie z drzewa na drzewo przeskakuję
i moją dziewczynę w usta całuję,
która na gałęzi mnie oczekuje.
Z gorylem walkę stoczę
co bardzo jest ciężka,
lecz goryl się w końcu przepaścią skalną
stoczy.
Poskromię lwa, a nawet dwa,
dla króla puszczy to dziecinna gratka.
Gołymi rękami pogonię dwa koty
i wyznaczę sam rezerwatu płoty.
Kłusowników złapię
co pragną związać pysk mojej szkapie.
Do tego nie dopuszczę i sam zwiąże tych
drani,
zaczekam spokojnie
aż straż leśna po nich przybiegnie
wtedy zza krat oglądać będą ten świat.
Więc chwytam za lianę i skaczę na
śniadanie,
gdy się rozlegnie przygody końca
wołanie.
Jestem na placu i znów patrzę w niebo,
ale polecę do komputera opisać przygodę wam
teraz.
Czekajcie cierpliwie, dzień może dwa,
przygoda nastąpi,
bo wyobraźnia moja przygód mi nie skąpi.
Dziękuję za odwiedziny, komentarze i głosy :)
Komentarze (25)
Puściłeś wodze fantazji...że ho ho...
Pozdrawiam :)
Tarzan się puszcza...
A nie skąpi to prawda...:)
sam Albercik Einstein by cie pochwa lił jak koledzy;
bo "wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy"..
coraz ciekawsze masz przygody:-) -
pozdrawiam:-)
i lecą przygody jak z rękawa:) miłego
wow co za wobraźnia
Moja też wyobraźnia ma bardzo dużo pomysłów:)
Pozdrawiam :)
Jak zwykle baśniowo!
Wciągająca treść wiersza. Myślę, że wielu z nas
mogłoby utożsamić się z jego treścią.
Pozdrawiam:)