Puszczam się
Uwolniony z konwenansów
czym jest miłość jak ją dawać
ciepłem dłoni pocałunkiem
dzisiaj tobie rozkosz sprawiam
człowiek grzeszny od zarania
ja zaś grzechem się podzielę
warto siebie zawsze dawać
być człowiekiem znaczy wiele
egoizmem tracę wartość
szybko pójdę w zapomnienie
namiętnością zyskam więcej
swej natury już nie zmienię
Komentarze (38)
no tak z natura nie razy nie warto walczyć ona juz tak
jest oby każdy tak sie puszczał chacharku ładny wiersz
pozdrawiam miło
Bo natury zmieniać nie należy:)
a puszczanie wiatrów, to też natura, też się dzielisz?
:)))
ładnie się puszczasz....tylko soków nie puszczaj
bardzo ciekawie piszesz:)
miłość plącze , natura łączy , pozdrawiam
Myślę, że chyba każda z nas marzyła o pięknej miłości,
o pragnieniu i pożądaniu, które przesłania wszystko
wokół nas i że płyniemy w rytm tego małego świata .
Po kilku uniesieniach w niejednym związku,
dochodziłyśmy do wniosku, że to mrzonki, takie rzeczy
dzieją się w filmach a nie w realnym życiu i na tym to
się kończyło. Ja też tak myślałam, póki tego nie
doznałam.
namiętność przeżyje we wspomnieniach :)
Miłość jest górą,
gdy w zgodzie z naturą!
Pozdrawiam!
Bo natura nie jest do zmiany.
I mnie przyciągnął tytuł. Ale treść odciągnęła.
dzisiaj już mnie pytali, gdzie ten co się puszcza,
więc ja grzecznie wyłuszczyłem, że puszcza to taki
las... Dobrze, już dobrze, nie chce
jego strata.
Pozdrawiam serdecznie
tytuł mnie zwabił")
Trzymam się mocno swoich racji by puścić się swobodnie
w nurt życia. Pozdrawiam.
Jejku! Co za reklama, co za tytuł.
Ja po raz pierwszy się puściłam
chyba w 10-ym miesiacu życia,
(maminej spódnicy oczywiście) i stanęłam samodzielnie
na nóżkach, po czym krok pierwszy, drugi, trzeci i tak
do dziś jakoś leci.