Puszczynianka
widzę stojący na polu krzyż. przymykam
powieki i wbijam się w środek snu
a tam niwa łechce zmysły są poplątane
i wyschnięte niczym trawa w upalne lato
porozrzucałam zapałki, ułożyły się z nich
słowa otacza je wiele wspomnień. możesz
wydobyć esencję
posłuchać o czym szumi wiatr i pomyśleć
życzenie
ukażą się z nich kłębowiska marzeń
- zatrzymaj w sobie
bo wystarczy iskrowiatr, który rozwieje
uniesie gdzie wzrok nie sięga
wiesz? on nie wybiera instrumentów
Komentarze (17)
sen mara Bóg wiara
ale czytam z upodobaniem
pozdrawiam :)
sorki- *niezgodna
niezgodo dziękuję
...sny jak na jawie,
bardzo ciekawie:))
Dziękuję
Zgadzam się z TOMashem i z Amorem.
pa Ewcia :):)
bardzo ładnie... czuje się klimat wiersza:-)
pozdrawiam
sensualnie
Bardzo pomysłowe.
:)
... pamiętaj: zapałki i sucha trawa to niebezpieczna
zabawa :-)
... miło, ładnie, spokojnie. Mnie się podoba...
Wiersz wprowadził mnie w stan wytchnienia :)
wciągnęłaś mnie w swój sen.
https://www.youtube.com/watch?v=5OXcXv0rUNI
Dla Puszczynianki sam wybrałem instrument.
Ewciu zobacz nie trzeba słów żeby mówić.
Miłego dnia.
z przyjemnością przeczytałem pozdrawiam