Putin i piły (zapis snu 9)
Siedzę w budynku. To chyba Policja. Otwarta
przestrzeń
Aneks kuchenny. Do pokoju wchodzą
zamaskowani
Mężczyźni. Rajstopy na twarzach. Z nimi
chłopiec
Mają piły w ręku. W pierwszej części
pokoju
Wrzask
Przestępcy odcinają policjantowi głowę
piłą
Krzyczę w myślach „Błagam, nie!”
Podchodzą do mnie. Dają piłę do ręki
Mam tak z nią siedzieć
Siedzę
autor
Marcin Olszewski
Dodano: 2022-10-29 20:17:24
Ten wiersz przeczytano 430 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.