Radosna cecha.
Wykształciłem w sobie cechę,
którą dzielę się do woli.
Bo traktuję wszystko śmiechem,
on normalnie żyć pozwoli.
Innych dręczą smutne miny,
ociężałym chodzą krokiem.
Ja się śmieję bez przyczyny,
wodząc w koło krzywym okiem.
Nawet jak mnie coś zaboli,
tak że krzyczeć już bym chciał,
to nie mogę łzy wyzwolić,
w śmiechu brnąc, przedziwny szał.
Cecha trochę uciążliwa,
i drażniąca przykrym czarem.
Ale jakże urokliwa,
bo rozśmiesza życie szare.
Smucić nie da się, bo cieszy,
zawsze skora do radości.
I co ważne, ciągle śmieszy,
w stan wprawiając wesołości.
Wykształciłem, bo tak chciałem,
zawsze skory do zabawy.
I przy sobie zatrzymałem,
dla radosnej życia sprawy.
Komentarze (6)
Myśl o przezwyciężaniu trudów życia z uśmiechem
zabawnie podana. Nie pasuje mi tylko "cecha...
rozśmiesza życie", może poprawia, rozjaśnia, ale
rozśmiesza?
/Wykształciłem w sobie cechę,
którą dzielę się do woli.
Bo traktuję wszystko śmiechem,
on normalnie żyć pozwoli./ Świetny wiersz i super
przepis na...szczęście! Brawo!
Ale na pogrzebie byś sie nie śmiał? to przekorne
pytanie do Twego roztupanego wiersza. Ciesze że go
znalazłam, bo pełno tu krzywych nóżek, połamanych
zębów zezowatego szczęścia i kostek a żółte tupaki
skaczą nieustannie między wersami. niech żyje radość,
chciałoby sie krzyknąć. dobry warsztat poetycki
Z smiechem nie ma zartow!- moze byc zarazliwy...Lekki
i wesoly wiersz
Bardzo fajny wierszyk,super się czyta .Podzielam Twój
optymizm do życia ,każdego dnia jestem właśnie taka.
wspaniale napisany wiersz, lekko się czyta. dziękuję
za poprawienie mi humoru