Rana zawsze pozostanie...
Przepraszam za bol jaki Ci zadalam....
Zranilam Cie, skrzywdzilam,
sama nie wiem dlaczego,
a potem zdalam sobie sprawe,
"Stracilam Ukochanego".
Bylo wszystko tak dobrze,
tak latwo to zniszczylam,
przepadly plany nadzieje
i to o czym marzylam.
Wbilam sztylet w Twe serce,
zaluje to co zrobilam,
juz mi nigdy nie uwierzysz,
bo klamstwe Cie nakarmilam.
Ciezkie beda konsekwencje,
niewazna ich wielkosc i miara,
bo strata Twej milosci,
to juz najstraszliwsza kara.
Spadaja krople deszczu...w glowie huczy
burzy szum, to kara...za to co
zrobilam...ide,chce ominac krople...ale nie
bede uciekac...deszcz zmienia sie w
grad...rania mnie uderzajace kule
lodu...zasluzylam na nie i na bol, ktory mi
zadaja...lzy ciekna po moich policzkach,
oczy zachodza mgla...ide przed
siebie...chce znalesc miejsce gdzie juz
nikogo nie skrzywdze...przepraszam...
Nigdy nie chcialam Cie skrzywdzic,
bo Kochalam Cie i Kocham,
choc wiem ze to zrobilam,
ze zlosci na siebie szlocham. Zycie bez
Ciebie nie jest takie samo, musze to
powiedziec szczerze, choc byles daleko, to
zawsze byles,
teraz juz w to niewierze.
Zamienilam terazniejszosc w przeszlosc i
wspomnienia, ludze sie ze to koszmar, ale
gdy sie budze nic i tak sie nie zmienia.
Chcialabym kiedys popatrzec w Twe oczy
i widziec w nich szczere szczescie
i chociaz wiem ze Cie zranilam, wiem ze je
spotkasz i tak bedzie...
Przepraszam, za krzywde jaka Ci wyrzadzilam i za zlamane serce, chcialabym wszystko naprawic choc wiem ze to nie jest takie latwe, ale wiedz ze naprawde Cie Kocham...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.