Raniles, ranisz i bedziesz ranic
Kiedy Cie poznalam
Myslalam, ze Mnie nie zranisz
Lecz sie mylilam
Raniles raz po raz
Choc sprawe jasno postawiles
Ja i tak mialam nadzieje
To byly zludne marzenia
Nie chciales miec dziewczyny
Nie potrzebna Ci byla
Ja mialam nadzieje, ze
Nia zostane
Nie potrzebowales dziewczyny
Bo miales Mnie
Ja sie zachowywalam tak
Jakbym byla Twoja dziewczyna
Ale ty Mnie raniles
Raniles raz po raz
Bylam twoja dziwka
Glupia zabawka
Raniles Mnie, ale teraz
Mowie NIE
koniec tego ranienia
Mam juz dosc
Nie mozesz sie Mna
Tylko bawic
Nigdy wiecej
Nie dam sie zranic
Teraz mowie NIE
Koniec z tym, ale
Wiem, ze bedziesz
Ranil Mnie
Wiem tez, ze trudno mi bedzie
Powiedziec NIE...
Hehe... ojjj za duzo tego wsyztskiego... za duzo sie na mnie zwalilo... ja ciezkie mam zycie... ciezko mi jest bardzo ciezko... jeszcze teraz Piotrek mnie tak bardzo rani:(:(... Taaaaaak to do ciebie piotrek... Wiem ze bede dalej przez ciebie cierpiec caly czas codziennie... Ajjjj ale mi ciezko w tym zyciu:(... Boje sie zyc w tym zyciu boje sie kolejnego dnia....... TO SIE MUSI ZMIENIC!!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.