Rany Wbrew Przeznaczeniu
sama nie wiem, czy lepiej wierzyc i miec nadzieje, czy nie....
na sercu rany wbrew przeznaczeniu
nadaly kres memu istnieniu
dzwigam ciezar milosci
ktorej nie dane bylo dozyc przyszlosci
nie wierze ze tak po prostu zapomniales
przeciez tak sie o uczuciu zarzekales
marze ze jakies nieporozumienie
wdalo sie w nasze zblizenie
kazdej nocy slysze szept ksiezyca
ze niech sie zycia wieko jeszcze nie
zamyka
uswiadomilam sobie ze to KOCHANIE
...za pozno wiem nie zasluzylam na nie
ale cos mowi mi to byl sprawdzian naszej
milosci
przegralismy go oboje rzucajac siebie do
nicosci
moze naiwna ktos powie...
ale ja wierze ze kiedys Pan Bóg ci
podpowie
ze ja wciaz kocham....
ale wiem jedno na pewno----wiraa czyni cuda..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.