Raz w roku, wcześniej, wszystko...
Reminiscencje przedsylwestrowe...
Jeszcze dwunasta nie wybiła,
a pierwsza gwiazda już się wzbiła,
ponad domami, jak marzenie,
niebo malując barw odcieniem.
Policja pędzi w tamtą stronę,
uciszyć grupy rozbawione.
Przecież nie wolno, nie wypada,
sprawę dogłębnie trzeba zbadać.
Kto się ośmielił złamać prawo,
niewinną radość dać zabawą.
Kto się dopuścił czynu tego,
zaraz znajdziemy tam winnego.
Nawet dojechać nie zdążyli,
gdy w innym miejscu, w tejże chwili,
ponad domami, jak marzenie,
gwiazda się wzbiła z barw odcieniem.
Jeszcze dwunasta nie wybiła,
a tam już raca cudnie lśniła.
Jechać w tę stronę, tylko po co,
szukać winnego ciemną nocą.
Raz w roku, wcześniej, wszystko można,
skoro jest w ludziach chęć przemożna.
Raz w roku, wcześniej, nie ma sprawy,
skoro jest w ludziach chęć zabawy...
Komentarze (2)
Jeszcze kilka lat temu nikt by takiego wiersza nie
napisał... ale rzeczywistość nam się zmienia na
naszych oczach :)) fajnie ją uwypukliłeś... Pozdrawiam
Wszystkiego dobrego w nowym roku :)