Razem
Wieczór spadł na miasto piękne,
W górze widać gwiazdy wielkie.
Pękaty księżyc wisi nad nami,
A my idziemy, objęci, sami,
Wokół nas pustka, cisza i mrok,
Słyszymy każdy najmniejszy krok.
Mijamy domy, kościoły, sklepy,
Obserwują nas dziwnie przydrożne
kobiety.
A my idziemy objęci sami,
Nie myśląc, że świat się kiedyś zawali.
Chcemy być piękni, młodzi, zakochani,
Oglądać ruchy morskich fali.
RAZEM!
Samotność nie gra dla nas roli.
Mimo, iż miłość tak często boli.
Chcemy być RAZEM, RAZEM, RAZEM!
Przezwyciężać pustkę, samotność, ból,
Zamieszkać wśród kwiecistych pól.
Żyć jak bogowie w miłości, dostatku...
Myśląc o naszym miłosnym przypadku.
nie, to nie o mnie... obserwacja otoczenia, tyle na ten tamat.
Komentarze (1)
Bo RAZEM wszystko wydaje się piekniejsze mimo iż ta
miłość tak często boli:(