Razem
szukasz po omacku miłości nieudawanej
trudno taką rozpoznać gdyś nie był
zakochany
wyobrażenia wielkie wpajały książki i
filmy
a życie jest całkiem proste z miłości
ułamkiem nikłym
codziennie wspólna kawa, spacer alejką nad
rzeką
i uścisk lekko rzewny nad dnia rozwartą
powieką
wieczory nie zawsze wspólne, nie zawsze
szczęśliwe, spokojne
lecz wespół wszystko pokonasz jak
niezamknięte podwoje
autor
eremi
Dodano: 2013-09-16 10:23:10
Ten wiersz przeczytano 6472 razy
Oddanych głosów: 94
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (126)
milosc nigdy nie znudzi sie w poezji. to tylko zalezy
od autora jak przedstawia temat. mysle ze Masz
opanowany sztuke jak trafic do czytelnika!:)
pozdrawiam
Eremi, ależ broń Boże nie masz mnie za co przepraszać,
w moim wierszu nie wszystko było wyłożone kawa na
ławę. Każdy mógł go odczytać tak jak chciał. Właśnie
takie komentarze dużo mi mówią i czasami znajdują
drugie dno, którego sama do końca nie potrafiłam
zgruntować. Zora2 dobra jest w tym. Zawsze z półsłówek
wyczytywała cała prawdę, nawet tak jak wyżej pisałam
zakrytą przede mną. Ale teraz Zora2 za dobrze mnie zna
i już nie nadaje się do takiego zgłębiania moich
wierszy, a raczej moich przemyśleń zapisanych w takiej
formie jaka ukazuje się na beju. Bardzo lubię
szczerość i dlatego przedtem Ci odpisałam. Sama też
staram się nie kadzić, chyba ze ktoś usilnie się o to
prosi, a nie chcę mu sprawiać przykrości.
Ciekawa refleksja:) Miłość w literaturze, w mediach
jest przerysowana, na pokaz i czasem aż by się
chciało... No cóż życie codzienne jest nieco inne-
mniej filmowe:) Pewnie że razem cieplej, przytulniej,
bezpieczniej, pod wieloma jednak warunkami, ale to już
chyba wszyscy wiedzą jakimi:)))
Bardzo ciekawy wiersz:)
Miłego dnia:)
Kryha!
Bardzo przepraszam. Źle odczytałam intencje wiersza.
Myślałam, że to o osobie bezdusznej i samolubnej. Ale
faktem jest, że trzeba odpocząć od wszystkiego
fizycznie i psychicznie, żeby się nie wykończyć i mieś
siły dalej trwać przy chorym.
zwłaszcza końcówka mocno refleksyjna..pozdrawiam
Nie wiem co moja Mama o tym myśli, nie ma z nią
kontaktu, zapewniłam jej bardzo dobrą opiekę. Musiałam
wyjechać, a przy okazji odpocząć. Od trzech lat jestem
przy niej i teraz właśnie się dziwię, że gdzieś mi
umyka z pamięci. Próbowałam to w moim wierszu zapisać.
W Twoim wierszu troszkę końcówka mi nie przystaje, ale
może zajęta swoimi problemami nie potrafię do końca
wczuć się w jego nastrój.
Dziękuję wszystkim...:)
Jak zawsze... żeby czegoś dokonać potrzebne wsparcie.
Trzeba człowiekowi wiedzieć, że ktoś jest i się
troszczy. Ładnie opisałaś to.
We dwoje raźniej i łatwiej.
Ciekawy przekaz i ułamek miłości, to prawda!
pozdrawiam:)
bardzo na tak:)
"i uścisk lekko rzewny nad dnia rozwartą powieką"
ładny ten wers.
Opisałaś prawdziwe uczucie, którego piękno tkwi w
zwyczajności...pozdrawiam:)
Bardzo ładnie:)
ciepły, sympatyczny
Niezamknięte podwoje są łatwe do pokonania jak
wszystko, co się robi we dwoje.