Razem
Zbieraliśmy rankiem kasztany,
jeden upadł mi tuż pod nogi,
tak serdecznie się uśmiechałeś
czas młodości upływał błogo.
Jesień grała szelestem liści,
zanurzeni w nich po ramiona,
z głową chmurach chcieliśmy wyśnić
najpiękniejszy poemat o nas.
Tyle wiosen, zim i jesieni,
i wędrówek życiową drogą,
zawsze razem w głębi spełnieni,
wypełniamy dwa serca sobą.
Komentarze (30)
świetny, taka miłość która przetrwała niejedno jest
najpiękniejsza:)
Za-je... uwielbiam takie wiersze! To tak jakby o mnie
i o... nieważne :P Piękny wiersz. Aż chciałbym to
poczuć, co Wy :)
Najważniejsze, że zawsze "razem".
Piękny wiersz.Pozdrawiam serdecznie.
Cieplutkie to "razem", Magduś:)
"w chmurach" brakuje "w"
Dobrego dnia, Magduś:)
drugiej- ja j zgubiłam
Piękny wiersz. Ale w życiu mniej ładnie . W drugie
zwrotce zgubiłaś chyba -w- z głową...
Pozdrawiam serdecznie
Zawsze razem, i to jest najważniejsze...piękny wiersz.
Pozdrawiam:)
w Twoich wierszach zawsze czuję nadzieję na szczęśliwe
życie we dwoje...pozdrawiam:)
Pięknie.Nic więcej. Serdecznie pozdrawiam.
Ładnie Magdo, ja rozdeptałam kasztana dzisiaj, za
bardzo się spieszyłam:)> Dobranoc
Lubię zbierać kasztany :)
Ładny, ciepły wiersz.
Pozdrawiam, magdo* :)
Cudny.
Pozdrawiam:)
Zbierałam dzisiaj po południu kasztany- nie wiem po
co, ale nie mogę się oprzeć rudziakom:)
Madziu lubię Cie czytać, zawsze ciepło, miło i na
aktualny temat. Dzisiejszy wiersz czarujący:)
wyzbieramy wszystkie kasztany
ja i ty mój kochany i w zimowe
długie wieczory... powstanie
kasztanowo - żołędziowa bajka
Pozdrawiam serdecznie
"Jesień grała szelestem liści"- pięknie, magdo*,
głosuję :))