reanimacja
kolejna reanimacja zabija mnie
element czlowieczenstwa pozostaje
o wiele za malo...
niech opowie o krwi
bo byla tylko kropla
o lzach co dawaly wytlumaczenie
a oddech co tanczyl jak chcial
pozwalal czuc cieplo
oddawal mi strach
niech opowie o sercu gubiacym rytm
o kolorze oczu wyblaklym od chwil
co dawaly mi spokoj
po co krew, lzy
zacosniete powieki
co osiagnie bol
nowy rekord
kolejna reanimacja
zabija wyrzutami sumienia
ale jeszcze nie boli tak...
nie boli tak abym sie ocknela.
Komentarze (3)
netko, co Ty przeżyłaś, że piszrsz tak gorzko...?
smutno mi się robi...
Neta ale czemu akurat reanimacja ? Oddech tanczyl jak
chcial to raczej bezdech, oczy wyblakle przeciez to
zrenice reaguja lub nie reaguja ? Jak stosuje sie
terminy medyczne to lepiej uzyc je z jakims kryterium
bo maja one swoje znaczeni. Dla mnie nie sa to puste
slowa dla efektow... wiec razi mnie kiedy sa
wykorzystane bezsensownie. Pomysl na wiersz jest super
ale mysle ze go spalilas :) Przepraszam za krytyke ale
tak mysle :)
Tyle goryczy... Sztuką życia jest dostrzegać światło
nadziei, mimo wszystko.