Refleksja nad naszą przyszłością
...musimy walczyć...
Odpowiedzialna starsza o całe dwa lata
zajęta codziennością innego pokroju
aż dziw jak bardzo różna od ciebie
oddzielona wieloskładnikową barierą
Patrząca w przyszłość słodko-gorzką
przechodząca szybki kurs dorosłości
rzucona na głębokie słone wody
zmuszona do zaniechania wszelkich
szaleństw
Beztroski młodszy o całe dwa lata
gdzieś niżej na piedestale społeczeństwa
uśmiechnięty jeszcze młody
uśmiechnięty...
uśmiech to na razie wszystko o co dba
Głupie dwa lata chcą przekreślić uczucie
już wkrótce przestaną znaczyć cokolwiek
lecz dzisiaj budują mur nie do przebicia
obcy znajdują różnice których my nie
widzimy
A świat kręci się dalej dni w noce
zmienia
nie dzieli nas nic a dzieli nas wszystko
szukamy siebie nawzajem z dala od siebie
wierzymy nadal że jeszcze może być
lepiej
W końcu każde z nas znajdzie drugą
połówkę
ty moją nie będziesz ja twoją już też
nie
odjedziesz na zawsze w przeciwnym kierunku
bez pożegnania bez głębszego tłumaczenia
Tak właśnie poprowadzi nas okrutny los
i miłość zabije i zakopie pod sercem kwiaty
zasadzi
nie zdążymy nacieszyć się tym co miało być
piękne
on był młodszy i ona starsza i nie różniło
ich nic a jednak różniło ich wszystko...
...nie wiem, co będzie, nie wiem, co powinno być, wiem jedynie, że nie poddam się tak łatwo...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.