Refleksja zimnej jesieni
Czasami za Tobą tęsknię
Czasami Cię nienawidzę
A czasem jest mi żal
że nie chciałem dla Ciebie być
Tym kim mógłbym się stać
Tym kim chciałabyś żebym był
A tam za oknem czas płynie nieprzerwanie
Jak życie topiąc smutki w zimnych
promieniach
listopadowego słońca
Na krótki moment obłoczek pary
wyszeptał Twoje imię i skonał
Kolejny atom w bezmiarze istnienia
Czy kiedyś będzie jeszcze jakieś "My"?
Czy Kiedykolwiek coś jeszcze będzie
"Nasze"?
Komentarze (4)
Bardzo ładny wiersz o miłości. Daję+
topiąc smutki w zimnych promieniach...pięknie napisane
... jestem na tak :)
Trzeba mieć nadzieję!;-)Pozdrawiam
refleksyjnie bo nadzieja i pragnienie to trop Pięknie
w wierszu Witam i pozdrawiam ciepło:)