Reformator winny
"Reformator winny".
10.10.2020r. sobota 11:31:00
Reformator winny
Jak ocet
I na piątkę mu się marzy.
To tylko ładne opakowanie,
Słowa,
A czyny co innego.
Kryzys, da się zażegnać,
Bo za wielka gra się toczy.
A dlaczego się zamartwiasz?
To przecież tylko gra
I pomyśl czyja jest ta winnica.
Oni niczym ogień i krew
Trawią i zalewają te same ławy,
Czasem lekko zmienią krzesełko.
Lepiej znać takiego przeciwnika
Niż wpuszczać innych,
Jakże wygłodniałych.
To nie geniusz,
To wysłannik,
A może samozwaniec?
My teraz możemy tylko
Przekładać rozmodleni
Paciorki.
Hej, poczekać,
Bo jeszcze został pewien skarb,
By spełniło się proroctwo
O zielonej parafii,
O zielonym narodzie.
To nie ludki z kosmosu,
Wszakże sami w kosmosie żyjemy,
Ale my właśnie
Jesteśmy w tym wszystkim zieloni
A dodatkowo bladzi.
Takie to tajemnice nam rzeźbią
I myślą, byśmy tylko ich w ciemno
słuchali,
A my chcemy porozumienia i
sprawiedliwości
Dla koalicyjnych przyszłych pokoleń.
Zarówno tych z lewej jak i prawej strony
Wisły i łóżka.
Niebezpieczeństwo zawsze jest,
A ktoś musi być winny.
Padło na reformatora,
Który w sąsiedzkich opowieściach
Skrywa dwie wieże, a tam wielkie skarby.
Jest światło,
By jednak drugie święta spędzić w domu,
Jednak w domowym zaciszu,
Z najbliższymi a nie na Bahama,
Albo w jakimś Honolulu.
Miło, że jesteście.
Komentarze (4)
Zaduma nad rzeczywistością.
Czy nie miało być "bladzi" zamiast "bladzy" i "dwie
wieże" zamiast "dwie wierze"? Miłej niedzieli:)
Zadumałam się nad przesłaniem wiersza. Pozdrawiam
serdecznie
Tak jest jak piszesz, pozdrawiam serdecznie.
i tak będzie jak piszesz ...