Rejs
Składasz papierowe żagle
zapraszasz mnie na rejs
na niebieskim kocu odpływamy
zatapiamy się coraz bardziej.
Pozwól skleić łódź ratunkową
Bo czuję i wiem, że wciąż i nadal
niebezpiecznie tonę w Tobie.
Lecz Tobie teraz wszystko jedno
Porwała Cię ta szalona fala
łapczywie chwytasz mnie za rękę
bym nie oddaliła się w głębiny bez
Ciebie.
Jedną falą uderzasz następną
wiatr rozwiewa pianę z moich włosów
Zbiera się na sztorm, burzę wśród
Twoich niespokojnych ruchów i oddechów.
Nie bój się, trzymasz mnie za dłoń
uniesiemy się razem na tej fali
Czuję jak wiatr wieje na mej szyi
coraz szybciej, cieplej, zapalczywiej.
Nagle widzę, fala rośnie, rośnie w
oczach
Wznosimy się coraz wyżej, wyżej, wyżej
To chyba przypływ się zbliża, bo
wszystko
Wzbiera we mnie, czuje jak podnosi się
poziom krwi
Wyżej już nie mogę, krzyczę, krzyczę co
sił
lecz nie wiem, czy ze strachu, że zaraz
opadniemy
Wszystko wokół wyje, wiatr gra wprost do
ucha
A ryby tańczą zbawienne tango, zbierając
owacje.
Teraz już opadam, lecz czuję Cię przy
sobie
Wiem, że jesteś żywiołem, ale się nie
boję
Dziękuję, że pokazałeś mi fale
Dziękuję za ten kawałek papieru.
Komentarze (4)
Dużo emocji w tym wierszu. Bardzo ciekawy
Porównania niebanalne. Wiersz ma swój klimat. Nasuwa
mi się taka rada na przyszłość. Unikaj powtarzania
zaimków. Wiersz dalej przemawia wtedy tym samym, ale
jest zgrabniejszy i troszkę tajemniczy. Przykladowo :
"Nie bój się, trzymasz za dłoń
uniesiemy się na fali
Czuję jak wiatr wieje na szyi"
Porównaj i oceń. Proszę się nie gniewać za moje
sugestie. Pozdrawiam !
Wiersz otulony ciepłymi metaforami. Witam w krainie
"debiutujących jednostalówek":). Pozdrawiam
piekne metafory..
pozdrawiam..