Rejs z kasztanowym ludkiem
W łupinie kasztana
podróż za jedno życie
~~~~~~
Koło zębate w dłonie!
Żagiel z włosów na wiatr!
Już bracia rozbitkowie
do brzegu dobijają
Klepsydra cienka w talii
zabija z cicha czas
na pełną słońca falę
na nów księżyca w tle
i na sztormowe żale
Łupina giba się
Wymyśla rytm i bluesi
By zaraz w tango gnać
Koło zębate kusi
by na azymut trwać
W podróż za jedno życie
za sztormów kilka, za mgłę
Z fal o łupinę biciem
nie trzeba bić się w pierś.
Mapa jak nerwy listka
Latarnia - słońca błysk
Byle nie wypaść brzydko
zanim wypiętrzy się
brzeg
Komentarze (22)
Jazkólko, dzięki i też pozdrawiam :)
Jaki świetny, płynący (!) Wiersz!
Sobie pobluesiłam, potańczyłam :-)
Pozdrawiam serdecznie! :-)
Dziękuję Wam bardzo za czytania :)
Ładny, rozbudzający wyobraźnię czytelnika wiersz.
Można się rozmarzyć:)
Pozdrawiam Elu:)
Marek
Super metaforyka!
Pozdrawiam Eluś :)
Ciekawy przekaz wiersza.
Wprawia w zadumę. Pozdrawiam Elu.
Świetny tytuł, znakomity wiersz i puenta :-)
Nietuzinkowo zobrazowałaś tę podróż :-) :-) Nie ma
tutaj nic banalnego, chociaż niby wszystko wiemy :-)
Pozdrawiam serdecznie z uznaniem :-)