ręką unoszę
unoszę z ziemi kłos
ciężki, dojrzały w chleb.
ziarnko do ziarnka -
ciułaniem każdy dzień.
nocami śnię,
gonię, dosięgam.
bieda przeraża, wiem,
ubóstwo ma dwa wymiary
i z nas okrutnie drwi.
na bruku bogacz -
prosi o grosz,
w pałacu żebrak śpi.
autor
Celina Ślefarska
Dodano: 2016-03-15 21:04:48
Ten wiersz przeczytano 1390 razy
Oddanych głosów: 32
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (41)
b.dobry wiersz
Niestety prawdziwa do bólu refleksja.
Spokojnych, zdrowych,
błogosławionych Świąt Wielkanocnych życzę
Celinko.
Serdeczności przesyłam:)
Wesołego Alleluja!
Bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
świetny:)
ależ wymowna puenta!
może i tak się zdarzyć.
Pozdrawiam serdecznie
dobra refleksja :)pozdrawiam Celinko
Dobry wiersz... Nic pewnego na tym świecie, dziś
człowiek ma wszystko, jutro puste kieszenie...
Dziekuję bardzo ze refleksje pod wierszem. Wiktor -
Brawo TY. Pozdrawiam serdecznie:)
refleksyjnie i smutnie, ale biedy nikt nie
chce,,,pozdrawiam :)
Ciekawa refleksja nad mieć i być. Miłego dnia.
sprawiedliwość po naszemu, czy los "gra w kości" ...
albo w poszukiwaniu sprawiedliwości ...
Jak widzisz wiersz budzi refleksję :)
Celinko, pozdrawiam
i głos zostawiam
Ale tą jedną zaletę ma bieda,
że się jej nie da sprzedać!
Pozdrawiam!