W rękak Pana Boga
przemyślenia gwarowe
W rękak Pana Boga…
(gorące mysli)
Kie obzierom te syćkie spotkania
przedstawicieli syćkik państw Uni
Europejskiej to się mi widzi ze ojcem
ojcyzn powinien być Ojciec w niebie, bocem
ze tak pisoł Zygmunt Krasiński.
Pisoł tyz o tym jako momy dziękowac za tyn
dar jakom jest Ojcyzna ftorom radzi
widzimy tak jako Pon Jezus rod widzioł
ziemie na ftorej się urodziył…
Miyłość Ojcyzny to nie puste słowa ino
powazno sprawa.Winniśmy jom budować,coby
była wielko i mocno.Tako rodzi się z
wyłącnie prawyk i ucciwyk ludzi,mocnyk
zywyk twardyk skoli nie z piosku…Totyz jako
podwaliny pod niom kładziemy tak jako
przodkowie nasi nasom miyłość do
Ojcyzny,przykozania Boze jako święty
dekalog prawa bozego…
Spoiwem zaś niek będzie miyłość tako jakom
nos obdarzył Syn Bozy dlo jej lepsej
przysłości…Abyście się wzajemnie miyłowali
nie byli prociw sobie ino wybocali swoim
prześladowcom…
Bo więcej trza słuchać Pana Boga a nie
ludzi bo Pon Bóg jest nieomylny a my furt
błądzimy…Oddawać co Bozego Bogu a co
cesarskie cesorzowi tak nos ucył Pon
Jezus…
Wtej będziemy prowdziwymi patriotami kie
nojlepiej bedziemysłuzyć i zycyć Ojcyźnie
nasej coby zawse była wierno Panu Bogu, bo
już downi Polocy godali nom ze abo Polska
będzie wierno Panu Bogu abo jej nie
będzie…
Kielo razyj stajemy przed tym pytaniem o
patriotyzm i miyłość Ojcyzny to bocmy se ze
momy dlo tej wspólnej Matki pracować i mo
nos obowiązować zasada ze zawse na piyrsym
planie jest Pon Bóg i bocyć ze to w Jego
rękak jest Ojcyzna nasa… nie w cyik
innyk…takie som jest moje
przemyślenia…Haj
Ignacy Krasicki
Hymnn do miłości Ojczyzny;
Hymn do miłości ojczyzny
Święta miłości kochanej Ojczyzny,
Czują Cię tylko umysły poczciwe !
Dla ciebie zjadłe smakują trucizny,
Dla ciebie więzy, pęta nie zelżywe.
Kształcisz kalectwo przez chwalebne
blizny,
Gnieździsz w umyśle rozkoszy prawdziwe.
Byle cię można wspomóc, byle wspierać,
Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać.
Wolności ! której dobra nie docieka
Gmin jarzma zwykły, nikczemny i podły,
Cecho dusz wielkich ! ozdobo człowieka,
Strumieniu boski, cnót zaszczycon źródły
!
Tyś tarczą twoich Polaków od wieka,
Z ciebie się pasmem szczęścia nasze
wiodły.
Większaś nad przemoc ! A kto ciebie godny
-
Pokruszył jarzma, albo padł swobodny
Komentarze (26)
(:
Pan Bóg dał ludziom rozum i wolną wolę, i to od nich
zależy co z tym fantem zechcą zrobić. Bez empatii do
drugiego człowieka świat w złym kierunku zmierza.
Pozdrawiam :)
Wiersz ciekawy, z wiarą napisany, ale komentarze
Sławka i Ossy równie ciekawe, często się zastanawiam
czemu Bóg pozwala na tak duża dawkę nietolerancji, a
nawet nienawiści, do ludzi, którzy mają np inne
poglądy, którzy piszą to co myślą, albo mają li tylko
inny kolor skóry, czemu ludzie wierzący lubią tak
bardzo dzielić, a nie łączyć, widać to na każdym
kroku, nawet na portalach poetyckich, niestety:(
Zdrowia dużo życzę, jarzębino.
skoruso jak zawsze pięknie ...
Polska jest wierna Rzymowi, dlatego jest jak jest ...
Przeczytałam z przyjemnością.
Pozdrawiam :)
Osso77 - komentuj wiersz, a nie komentarz mariat. To
co wypisujesz pod moim adresem, jest grzecznie
nazywając wielkim nietaktem.
Jest szereg piszących, którzy swoją drogę pisarską
związali z językiem swojej lokalnej ojczyzny, z gwarą.
Tradycjonalnym i bogatym tworzywem w regionalnej
literaturze są folklorystyka, dialekty i gwary. Wielu
czytelników/krytyków wyraża to expressis verbis: Nie
lubię wiejskości, prowincjonalności, jakie autorzy
kreują gwarą w tradycyjnych formach stylowych, dlatego
nie lubię poezji ludowej.
Osobiście mam zbyt mało oczytania w tym rodzaju
poezji, stąd trudno jest mi weryfikować utwory jej
przynależące, ale lektura Twojego utworu przywiodła w
moją pamięć: Mt 5, 38-48 „Miłujcie waszych
nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was
prześladują”. Przy czym „obcy”, nie jest równoznaczny
z nieprzyjacielem czy prześladowcą. Podobnie jak
Sławomir uważam, że miłość według przykazań bożych nie
powinna ograniczać się tylko do ludzi nam przyjaznych,
bliskich, znanych. Miłość autentyczna powinna
obejmować każdego na równi bliźniego, jak i obcego — a
nawet wroga. Jeżeli więc ostateczną miarą miłości jest
sam Bóg, skąd ta wyłączna wrogość do „obcego” i jak
można być pomimo niej być praktykującym
chrześcijaninem? Akceptację grzeszności i świadomość
własnej wartości i godności w Bogu i absolutne
zamiłowanie do ojczyzny, ale wtręt mariat jest
cyniczną ksenofobią!
Autorkę pozdrawiam serdecznie.☀️
Skoruso - nie dziwię się tytułowi, bo i takie są moje.
Całkowicie podzielam
poglądy wyrażone w temacie, zaś do Sławka się zwrócę z
pytaniem - Jarzębino? Czyżby skorusa i dawniejsza
Jarzębina to jedno?
Natomiast na pytanie zadane przez Sławka dot.
emigrantów, powiem tak:
a czy nie uważasz, że to nie jest polityka szybszego
rozwalenia polskości w Polsce? Sprowadzić obcych i po
Polsce. I to się dzieje.
Trudno odmówić Tobie racji Jarzębino. A jak uważasz,
czy odmówienie przez rząd polski przyjęcia uchodźców z
Syrii i z innych krajów jest zgodne z myślą Bożą?
Życzę zdrowia i dużo słońca. :)
Bardzo mądre słowa i forma godna pochwały!
Pozdrawiam Skoruso :)
Piękne przemyślenia skoruso, Jan PawełII też moim
autorytetem.Serdecznie pozdrawiam i życzę dobrego
dnia-:) Bardzo dobrego)
Jak zawsze pieknie i mądrze.Cudowna gwara dodaje
uroku.Pozdrawiam.
Witaj skoruso:)
jak zwykle przy Twoich wierszach gimnastyka języka u
niejednego z nas a u mnie na pewno.I bardzo się
cieszę,że mogę czytać takie wiersze:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Frajdę mi sprawia czytanie takich mądrych tekstów, w
dodatku pisanych piękną gwarą... Pozdrawiam :) B.G.
U Ciebie zawsze pieknie i madrze skoruso:)
Zdrowka zycze :)