Relaks
W cztery kolory pomalowałem pokój
pastelowo
Przesunąłem meble zgodnie z feng-shuj
radą
Wyodrębniłem miejsce na relaks na środku
pokoju
Teraz siedzę w pozycji lotosu
Przez ciało przebiegają dodatnie
elektrony
wywołując drżenie mięśni usztywnionych
W pokoju krążą smugi dymu z kadzidełek
sandałowa woń przywraca uczuć harmonie
Jest przyjemnie, cisza spokój żadnych
odgłosów
Myśli pozytywne krążą swobodnie wokół
Tylko coś mnie w kręgosłupie szczyka
natrętnie
Duszno otworzę okno, trzyma mnie kwiat
lotosu
Ratunku!Pomocy! Bez sensu nikt mnie nie
słyszy
Mirosław Pęciak
Komentarze (4)
"szczyka" napisałem specjalnie
wydaje mi się że "feng-shua". moja była dołowała
mnie ciągłym przemeblowaniem:) Natomiast w kręgosłupie
"strzyka". Pozdrawiam:)
każdy musi znaleźć własne wyciszenie, nie można
zbytnio wierzyć uniwersalnym zasadom, bo skończy się
jako szkielet nie mogąc zdjąć nogi uprzednio założonej
na głowę;]
Rozbawił mnie Twój wiersz:) choć nie na miejscu jest
śmiać się, gdy innych "szczyka". A tak na poważnie,
zawsze zastanawiało mnie takie wyciszenie w
ćwiczeniach jogi,
czy pomaga?
czy skutkuje?
jak sie po tym człowiek czuje?
niestety, nigdy nie próbowałam...