@Rendez-vous z Wikingiem
noc jak zwęglony zwitek
jeszcze tańczy
z łuną
nim w końcu
ostatnią zdmuchniętą iskierką
słońce
przycumuje drakkar do horyzontu
i
wreszcie
...jesteś...
a ja uczę się
rozciągać
teraźniejszość
i niech sobie gdzieś płonie
tęczowy bifröst
...prawdziwa magia
nie potrzebuje blasku...
autor
jazkółka
Dodano: 2020-02-14 08:06:07
Ten wiersz przeczytano 1096 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Wiersz piękny a puenta bardzo trafna...pozdrawiam
serdecznie.
Randka z wikingiem to dopiero musi być przygoda...
Pozdrawiam walentynkowo :)
Przepięknie, Moniko!
Miłego dnia :)
Piękny wiersz. Masz rację "prawdziwa magia nie
potrzebuje blasku".
Pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie to ujęłaś...
uczę się
rozciągać
teraźniejszość- świetna fraza.
Bardzo na tak!
I pooglądałam sobie obrazy do bifröst.
Pozdrawiam Moniu :)