Roboty tyle, że hej
Do was zajrzę mam nadzieję, że w nocy się uda.
"Roboty tyle, że hej".
14.09.2023r. Czwartek 11:11:11 na
telefonie
Na laptopie troszkę później.
Roboty tyle, że hej,
Bo jak się robotę widzi i chce widzieć to
tak właśnie jest.
Kilka rzeczy jednoczenie,
Bo tak da się
I o dziwo facet też może.
Ja tak mam od zawsze
Czas nie czeka,
Mecz on ucieka,
Więc na bok trzeba dać wszelkie
preteksty
Ku temu, by leniuchować.
Kończę, bo zdjęcie zrzucam z podróży.
Muzykę słucham,
Prasuje ubrania,
Obiad się zaraz będzie gotować.
Wiersz napisany z doskoku.
Już byliśmy po nowy dowód żony,
Po drodze w mojej białej szkole
odwiedzić.
Później zapisać do nowej przychodni
I być może jeszcze do lekarza.
Może do ogrodniczego,
Bo jeszcze coś mam do kupienia.
Rano oczywiście dzień zaczęliśmy od
kościoła od mszy świętej.
Co później oprócz modlitwy,
Sportu i drobnych prac w domu
To się zobaczy.
Opowieść
Ma żona,
Moja muza natchniuza
Przyszła do pokoju.
Inne opowieści innym razem.
Ciszę się, że ktoś tutaj jeszcze jest.
Komentarze (1)
Miłość, życie, sprawy, pozdrawiam serdecznie.