Rodzinne przypadłości
Wrócił zły, wyposzczony
i chce seksu od żony
- Nie, nie dzisiaj, mój miły.
- Czy wyście się zmówiły?
- Czy we śnie mogę żono,
z inną, tam… tego… ten…?
- Możesz, tylko go zawiąż
byś wiedział, że to jest sen.
Marzył, kładąc się pod wiśnią,
że dziewczynki mu się przyśnią,
jednak wstał z bolącą głową,
bo seks był, ale z teściową…
- Czy widziałaś kochana
jak oni patrzą na nas?
- Patrzą, patrzą, nie powiem,
i pukają się po głowie...
- Leć mi synu po trzy Tatry
- Nie będę rozpijał taty!
- Jedna jest dla ciebie, Dzidek.
- No dobra tato, już idę.
Jaś się zbliża do Joli
i rozbiera powoli.
- Ale urósł ci tyłek!
- No to mnie podnieciłeś…
- Mama idzie do nas szosą.
- A po co ją diabli niosą!
- Ale niesie coś wielkiego!
- Jak to ciągnie swój do swego…
Trzęsąc się staruszek
zrobił dwie wywrotki,
lecz nim złamał nogę,
zdążył wysłać totki…
Komentarze (59)
Wszystkie bardzo fajne, ale najbardziej rozśmieszyła
fraszka o Jasiu :)))
Pozdrawiam :)
w dowcipnym stylu
:)takie na dobry początek dnia:)z uśmiechem:)
Więc miłego dnia:)
Fajne :)
Uśmiechu na cały dzień :)
Naprawdę bardzo fajne pozdrawiam
uśmiałam się z tych rodzinnych obrazków
Serdeczności:))
Masz talent do wierszy różnej maści
Świetne :)Aniu :)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Fraszki poleciały siurkiem,
co szczy gdzieś pod murkiem.
Pozdrawiam Aniu, wróciłem spod Twoich
fraszek chapeau ba!
Aniu jesteś niesamowita...Deszczowy poranek i uśmiech
od ucha do ucha...Suuuperowe!
Świetne te rodzinne fotki. Najbardziej rozbawiły mnie:
pierwsza, piąta i szósta. Miłego dnia:)
Czasem chce się do człowieka zwłaszcza jak taka plucha
na dworze. Pozdrawiam
super z uśmiechem jak na taką pogodę deszczyk pada a
mi się marzy też dziewczę młode ...
Super :-) Uśmiechnęłaś w ten deszczowy poranek.
Pozdrawiam