róg obfitości wszelakiej
i pokazałam - cóż się stało
mówią że takie mają wzięcie
nie można ciągle na wytrwałość
od tego skrzydeł nie przybędzie
chociaż chwilami wiało mocno
postanowiłam dość i basta
czas zmienić garb na linę prostą
by grą na nerwach już nie szastać
nim czara w końcu się przeleje
i nie pomogą słodko brzmiące
słowa zepchnięte w zapomnienie
do zawiązania końca z końcem
że są sposoby na rogate
uwierzę pewnie koło jutra
dziś na "szatana" pora zatem
nim żartem stanie się wymówka
wiernemu czytelnikowi...
Komentarze (2)
Czyżby się ktoś zniecierpliwił :)? Wnioskuję, że
rogata dusza za skórę zalazła..Linę czy linię? Obie
opcje pasują..Ściśnięcie dwóch środkowych zwrotek -
nieprzypadkowe..chociaż po 4 zawsze ładniej :).. M.
Tak, 'szatana' często strzelić warto, w przeciwnym
wypadku nie dosiedzę do czwartej, a ten wiersz jakąś
tajemnicą tchnie, coś pokazała peelko, co, komu i
gdzie?