Rok już minął...
Może i jestem jakiś odmieniec,
Co własne myśli szczerze wyraża.
Dlatego wolę słowo – cierpienie,
Chować dla siebie, by nie obrażać.
Nie komentuję tragicznej daty,
Żal wyraziłem równo rok temu.
Naród nie dorósł do takiej straty,
Bo daje upust działaniu złemu.
Zmusza by winą wszystkich obarczać,
Grób rozkopywać kwiatami kryty.
To zbyt naiwne, mi to wystarcza,
Nudzą mnie takie obłudne chwyty.
Spokoju pragnę, rozsądnej ciszy,
Wówczas uczciwym będzie działanie.
Które wyraźniej każdy usłyszy,
Oraz w pamięci nam pozostanie.
Komentarze (3)
Z przyjemnością oddam głos na dobry wiersz. Wiadomo.
Pozdrawiam niezwykle serdecznie.
Najmądrzejsza droga do celu, jakim jest wszystko wokół
nas - nie jątrzyć i z oliwą ostrożnie.
Ciszą najgodniej można uczcić żałobę, ona też
najgłośniej umie krzyczeć bólem. Duża mądrość w ładną
formę ujęta. Serdecznie pozdrawiam.