rola
Kochanie, zamieńmy się rolami na ekranie
celem naszego życia będzie granie
samych siebie
ty zagrasz mnie, a ja zagram ciebie
i odwrotnie
w amfiteatrze pod bezwstydnie gołym
niebem
wystawimy sztukę sensu istnienia
bez cienia fauszu
i pocałujesz mnie na dobranoc
a ja udam, że zasnę
rano nas dwoje
rozbiegnie się na cztery strony litery A i
B
potem pobawimy się w chowanego
przed własnym cieniem
a słów nie zawachamy się użyć
które będą nam służyć do pogodzenia się
z porażką serialu, telenoweli
i tak wciąż od niedzieli do niedzieli
Kochanie, chodźmy spać
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.