romantycznie
miałam swój początek w kapuście
oblepiona błotem
znaleziona w ekstatycznym momencie pielenia
grządki
wygrzebana przez opuchnięte babcine ręce
listek po listku
z precyzją chirurga
albo złodzieja
wykradziono mnie z liściastych objęć
fioletowego warzywa
(to nie była nawet pekińska
tylko śląska modra)
natomiast ty
ty byłeś głaskany przez szpony
za ciężki dla bociana
jako żaba doleciałabyś dalej
ogniste krainy na zawsze
nie dla ciebie
w moim sercu krokusy
w głowie amarylis
w dłoni główka kapusty
na romantyczną kolację
(tym razem pekińska)
opowiedz opowiedz mi
o feniksach
Komentarze (1)
niespójny, chaotyczny , ale z nerwem