Rom(antycznie)
Z cyklu jej sukienki
Pora odjeżdżać. A ogniska?
Jeszcze nie zgasły (wiatr się wzmaga)
A ja, nieziemsko romantyczna
kolczyki dzikiej wiśni skradam,
wiatr chowam w fałdach na sukience
z czerwonych maków. Szal zarzucam
utkany w gwiazdy, niebo, tęczę.
Niech skrzypek zagra, w naszych nutach,
psalm najzieleńszy. Jestem w drodze.
Codziennie jaśniej widzę błękit,
i Wielkie Wozy, kolorowe.
Zostawię wiatr ci. I sukienki.
autor
Stella-Jagoda
Dodano: 2018-07-09 11:51:45
Ten wiersz przeczytano 1808 razy
Oddanych głosów: 64
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (69)
tylko koni...
Uśmiech :) pozdrawiam
piękna*
piekn przyroda wpleciona w cygańskie klimaty
Powiem krótko. Piękny wiersz.
Z przyjemnością go przeczytałem.
Mogę iść na samotny spacer (żonka w pracy).
Pozdrawiam. Miłego, radosnego tygodnia :)
romantycznie - sukienki, wozy kolorowe... takich
klimatów nie zapomina się - zabiera na zawsze ze sobą
- a potem powstają takie wiersze :)
Dziekuje, mily, ogonki wrocily. A nad dzikoscia sie
zastanowie :)
W ostatnim wersie zwiał ogonek :)
Rozumiem, że dzikość celowo blisko...
Pozdrawiam Stello z dużym podobaniem :)
https://www.youtube.com/watch?v=o1dBg__wsuo
Jagodo czyż nie pięknie gra Pani Hilary.
Miłego dnia.