Rosnę na samotności
Mchem na samotności rosłam,
z ziemi łatwo wyrwać mech.
Teraz drzewem już wyrosłam,
trudno wyrwać, cóż za pech.
Może gdybym rosła w maju
bzem pachnącym tak jak w niebie,
chciałbyś wyrwać z tego gaju,
moje wciąż lekkie korzenie.
Rosnę jednak jak sekwoja,
za daleko Twoje ręce.
Z głębin ta samotność moja
puści mnie tylko przez ścięcie.
autor
Lamme
Dodano: 2007-04-16 01:13:26
Ten wiersz przeczytano 322 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.