róża
dotykam róży
czerwień przebija skórę
dotyka mojej
czerwień róży
miesza się
z moją
czerwienią
i zanoszę tą dłoń do domu
zaciśniętą
jakby mi spomiędzy palców, odcisków
i linii
miała wypaść kryształowa kula
w nocy otwieram dłoń
na czystej pościeli
kładę na niej prawy policzek
i zasypiam
wydaje mi się, czy czuję różany zapach ?
śni mi się ból i samotność
jakby to było gdzieś całkiem
niedaleko
na przykład za oknem
Komentarze (1)
witaj Marto dawno ciebie tutaj nie było.....bardzo
lubię czytać twoje wiersze - jest w nich tak jaki w
kilku wybranych piszących tu na Beju.....to coś -
odmienność, ucieczka od szarości i refleksja znacznie
głębsza.Pomimo smutku .