Róża konająca
Wiele kwiatów zakwita w ogrodzie
miłości.
Dar jeden, piękny kona wśród nich, jest
nim Róża.
W tym ogrodzie kwiaty same kwitną - to
wiosna.
Róża kona i upada..., powoli.....,
płacząc.
Kiwa się nad suchym podłożem i usycha.
Wiosna nie pomaga. "Gdzież żyzna gleba" -
pyta.
"Czyż nie jest Mi już dana"? Nie! To już
jest przeszłość.
Tyś już blada, ledwo płatki trzymasz; to
Twój kres.
Gleby nie uprawia nikt, kona więc i
ona,
pociągając w swą stronę więdnący kwiat
Róży.
"Po co kwitną kwiaty i czemu jest w nich
życie"?
Kwitną, by upiększać, lecz Ty nie po to
kwitniesz.
Róża kwitnie, by była dowodem miłości,
lecz gdy odpłynie uczucie, ona umiera.
Komentarze (1)
Szanowny Debiutancie: najpierw poczytać współczesnej
poezji i prozy ( i to sporo), dopiero potem pisać; to
dobra rada; a wierszyk z powrotem do szufladki;
dlaczego? wierszyk składa się z pustych dywagacji na
temat tak oklepanego tematu , jak zbitka
"róża-miłość"; Saint- Exupery zrobił to wieki temu i
lepiej;