Rozczarowany Anioł...
Z przeprosinami...dla mojego życia...myślałam że mnie zna...ból jego cierpienia...jest o stokroc większy od mojego...Przepraszam...
Rozczarowana gwiazdami...co świecą mi
każdej nocy...
Księżycem co rozświetla mi każdego dnia mój
samotny pokój...
planetami co są tak daleko...a tak
blisko...
w zasięgu wzroku...
jak Miłośc moja...
Rozczarowana...
Rozkochana...
Rozanielona...
nie rozczarowana...
a
rozczarowana...
Niebem
które to wszystko mi daje...
rozczarowana...
zakochana...
to większe słowo od...
zaczarowana...
bo...
rozczarooowana...
to więcej niż zaczarowana...
a zaczarowałeś mnie dużo wcześniej...
może to słowo...
którego czasem nie znajdujesz
kiedy kochasz...
człowiek
który kocha
zrozumie
rozczarowaną ...
swoją
jedyną
Miłośc...
rozczarowana...
rozkochana
rozanielona
....................nie można w beyu
napisac więcej...
niż jeden wiersz...
więc...
resztę napiszę jutro...dlaczego ?
nie można...1 więcej...?
bo co...?
Dobranoc...
Ironia...tak. To objaw rozczarowania...nie Tobą ... życiem...gdybym miała Ciebie...ok...już nie ironizuję...mam to zaszczepione ...przez życie...skrzywdziłam...zraniłam...przez pieprzone życie...nie miałam na myśli Ciebie...Wybacz mi ...R.K. JEDYNY...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.