Rozdarta wewnętrznie.
rozdarta na pół
moje serce umiera
niech nic więcej czuć
być jak podmuch drzewa
wszystko w środku mnie boli
nadal czuję w sobie żal
kiedyś znajdę schody do nieba
będę się wspinać do raju
nie chcę o tym myśleć
nie jestem w stanie zapomnieć
on nie będzie już mój
możesz zasłonić zasłonę
nie chcę patrzeć
czuć tym bardziej
nie chcę go dotykać
bo strasznie nim gardzę
stojąc na zboczu skały
myśląc kto jest bardziej doskonały
dotknęłam duszy mej
matko, co za dzień
Boże słyszysz, ale nie słuchasz...
Komentarze (2)
nie chcę o tym myśleć...a wyobraźnia podsuwa wciąż
nowe obrazy ,trudno wyrzucić z pamięci coś co było
sensem zrycia JoannaLu. ma racje tylko czas pomaga
Pełna wewnętrznego dysonansu. Niespełnionych obietnic,
nadziei.
Czas zrobi swoje. Uniewrażliwi. "Zagoi rany". I wcale
nie jest mi "łatwo mówić". Czas zabliźnił moje:)