Roże
Róże czerwone o spojrzenie proszą.
A pną się do góry niby żywy płomień.
Myją się rano w kryształowej rosie.
By spocząć w darze miłej dłoni Twojej.
Są tam zawsze gdzie ktoś patrzy, czeka.
Gdzie się nadzieja ze szczęściem witają.
Wierne tradycji,przyczyną wspomnień.
Jak nie przystanąć,nie westchnąć,nie
spojrzeć.
Róże w łodygach kolce miewają.
A ranią wtedy,gdy się nie pamięta.
myślę że o tym więcej nie zapomnę
I będę pamiętał-pamiętaj-pamiętam.
Komentarze (7)
"A ranią wtedy gdy się nie pamięta."
- ciekawy wiersz, dwuznaczne metafory.
-pozdrawiam
Bardzo refleksyjny:) i bardzo.mi się podoba
Pozdrawiam
Ładnie napisałeś Autorze o symbolu miłości,dobrze,że
chcesz o nim pamiętasz,no i warto podlewać by nie
zwiędły:))
Serdecznie pozdrawiam:)
fajna metafora, ciekawy wiersz :-)
:-) :-) . Pozdrawiam :-)
ahhh te róże :)
Miłego dnia
pozdrawiam :)