rozgrzeszenia nie dostałam
z cyklu "szelest skrzydeł"
zgasły światła
z latarką w ręku
idę ciemną doliną
w godzinie odpuszczenia
grzechów
winy jak sępy
krążą nad głową
szargają nerwy
nie pozwalają zapomnieć
jałowe
jak przedsionek piekła
moje postanowienie
poprawy
drwiący usmiech
zakwitł na ustach
nie wierzę już sama sobie
autor
Red Bunny
Dodano: 2005-04-01 00:38:29
Ten wiersz przeczytano 440 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.