Rozkaz
Proza
dotarł do ciebie w najpiękniejszym
rozdziale.
W sercu - wiosna odurzała aromatem i nutą
słowiczą, biały welon tańczył, wirował pod
powieką. W duszy - fantazja ułańska - po
ojcu - toczyła bój z rozumem. Wiara
dodawała skrzydeł.
Bóg Honor Ojczyzna - prym wiodły -
zwyciężyły, kiedy zawiedli sojusznicy.
Przyszło ci maleńka przedwcześnie
wydorośleć.
Odłożyłaś więc marzenia, jak misia na
półkę,
obok bukietu zasuszonych niezapominajek,
zatrzymałaś pióro w locie - zostawiając
niedokończony list i wiersz - na jutro.
Wierząc w słoneczną aurę, i że to będzie
tylko mgnienie - pobiegłaś w sandałkach, w
jasnej sukience z biało czerwoną opaską (
zamiast obrączki) - taką bliską sercu -
jego inicjały też AK. Miłość
biało-czerwona.
Po drodze wiatr mierzwił ci włosy, targał
myśli pod grzywką - napływały nawałnicą -
szarlotka dla babci - za tydzień jej
urodziny - czy wrócę? zdążę ogarnąć dom
zdobyć produkty i upiec? Strzepnęłaś
wątpliwości niczym motyla.
Trzeba iść, złożona przysięga -
zobowiązuje, Ojczyzna wzywa - Warszawa
walczy.
Zapłonął dom, potem drugi i trzeci. Czarne
wrony latały nisko, ogień i dym dusiły,
oczy zachodziły łzami. Weszłaś w pożogę -
przedsionek rozszalałego piekła.
Wszędzie osmolone, wyciągnięte ręce,
wykrzywione twarze i krzyk i krew, jak
morze rozlane - ból jęk i śmierć.
Zewsząd wołania - wody... pomóż... nosze!
prędzej! Za późno - nie żyje.
Nie nadążałaś zamykać oczu - splatać dłoni,
szeptać modlitwy "wieczny odpoczynek racz
dać im Panie" między jednym a drugim
opatrunkiem.
I znowu rozbite głowy, ręce i nogi, coraz
więcej huku, dymu i krwi.
Wciąż biegłaś z pomocą, prędzej i dalej, w
głąb piekła (brakowało powietrza),
skończyła się woda - spieczone usta
krwawiły
- nie miałaś czym zwilżyć, napoić,
ukoić...
Zostało tylko dobre słowo i uśmiech zamiast
tabletki (uśmiech nosiłaś od zawsze, nawet
kiedy bolało) ostatni bandaż już dawno
zużyłaś - zdjęłaś z ramienia opaskę,
potem obrzeże sukienki, to nic, że nowa,
tak trzeba, przecież chodzi o życie.
Pochylając się nad rannymi,
błagałaś - Boże, tylko nie on, i biegłaś
dalej. Na barykadach ciągle wzywali pomocy.
Mijałaś płonące domy, z trwogą patrzyłaś na
czołgi.
Świsty i strzały jak miecz cięły
powietrze.
I nagle cisza, tak błoga i niebo błękitne,
jakieś inne - jasne, w złotocieniach
rozkołysało się przed oczyma, a łąka taka
piękna. Kwiatami zakwitła seledynowa
sukienka, jeden wpiął się w kruczoczarne
włosy, najpiękniejszy zakwitł na sercu.
Świat zastygł w milczeniu. Warszawa konała
w złotoczerwonej łunie, a dusze jedna za
drugą, z płatkami czerwonych maków szły
prosto ku niebu.
Ty-y
02.08.217.r.
/wanda w./
Komentarze (55)
Jakiż tragizm w tamtym czasie dotknął Warszawiaków...
niech o słuszności tysięcy ofiar wypiwie się
historia... pozdrawiam serdecznie, +
fakt*
@ewaes
Witaj Ewuś moja Gwiazdeczko
Fak latająca jestem ...;) i deczko zmęczona i
zdenerwoana ... ale fruwamy dalej i sączymy Coca Colę
Może zadziała
No to Ewuś się napracowała że hej ale przynajmniej
poczytałaś i pomarzyłaś - zazdroszę ;)
łap *** i słomkę lodui nie mam :)
@karmarg
Witam i pięknie dziękuję Marianno
Bardzo mi miło Pozdrawiam serdecznie:)
Witam serdecznie
@jote - to co zauwazyłam skorygowałam ale ... nie
twierdzę że wszystkie
Pięknie dziękuję i pozdrawiam cieplutko :)
@BALINA teraz to Ty mnie zwruszyłaś swoim komentarzem
Dziękuję BALUNO :)
Pozdrawiam cieplutko:)
@arek woźniak -Brdzo mi miło
Tak jakoś przyszło mi do głowy by urzyć ten zwrot w
tym tekscie
W realu tak często mówię że odkładam coś na półkę jak
ukochanego żóltego misia :))
Nie sądziłam że się spodoba
Pozdrawiam serdecznie Arku i dziękuję :)
@ al-bo - dziękuję :)
Bardzo mi miło
Pozdrawiam serdecznie i pięknie dziękuję :)
@ AMOR1988 - miło mi :)
Pozdrawiam cieplutko Amorku i pięknie dziękuję :)
@NiebieskaDama :) Miło mi :) Dziękuję pięknie i
pozdrawiam serdecznie :)
@Turkusowa Anna Pięknie i sercem dziękuję Aniu
Pozdrawiam serdecznie i tulę :) łap łobuziaczki ***)
@M.N. - Pieknie dziękuję Bardzo mi miło :)
Pozdrawiam serdecznie :)
@bielka - bardzo mi miło Pięknie dziękuję :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
@ Iris& Mariolko pięknie dziękuję Bardzo mi miło
Pozdrawiam serdecznie Łap łobuziaczki :)***
@eleonora12-80 Bardzo mi miło
Pozdrawiam serdecznie i pięknie dziękuję :)
@demona - Danusiu pięknie dziękuję Bardzo się cieszę
jeżeli mi się udało :)
pozdrawiam serdecznie :)
@Ola - wiem wiem mój kochany Pracusiu Dzięki że jesteś
na chwilkę
Cmok i pogodnego wypoczynku Oluś :)
dobry wieczor fruwajaca gwiazdko:*)
odpoczywamy teraz po ciezkim dniu, ja caly spedzilam
(prawie) w pocie czola latajac po beju:):)
zostawiam usmiech i pozdrawiam:*)
wzruszające słowa ...piękna proza dramat tamtych dni -
pamiętajmy ...
pozdrawiam :-)
Hej Wandeczko:-) :-)
Tak jakoś wychodzi,'że nie mam kiedy zajrzeć na Bej
Cmok:-)
Poruszajca proza...kazde slowo brzmi realnie bez
cienia sztucznosci. Moc serdecznosci.
b.ładna proza moc serdeczności
Witaj Wandziu!
Wzruszająca proza...
Promiennego weekendu śle tulaski:)
Obrazowo, smutno i pięknie.
Pozdrawiam:)
Czas Powstania Warszawskiego to niespotykany gdzie
indziej akt heroizmu i odwagi młodego
pokolenia...Pięknie opisana historia młodej
sanitariuszki. pozdrawiam serdecznie
Bardzo dobry tekst Wandziu.
Uściski
poetycko,opisana historia czasu wojennych przeżyć,z
przyjemnością się czyta...pozdrawiam