Rozkosz
Może mogłbys
Sukienke ze mnie
Zedrzeć
Rozmazać szminkę
Na ustach
I zepsuć fruzurę
Może mógłbyś
Rzucić mnie
Na łóżko
Związać nadgarstki
I bieliznę
Nożem
Rozcinać
Może chciałabym
Wiedzieć
Jak z moim
Ciałem
Komponuje się
Twoja ślina
Czy mogłbyś
Mi pokazać
Jak uzywasz języka?
Czy słyszysz
Jak jęczę
Nie mogę
Wytrzymać
Zatrzęś mną mocno
Zakręć mną ostro
W Twoich rękach
Moje ciało
Się wygina
Z rozkoszy omdlewam
Odpływam
Krew mózg zalewa
Nie wiem
Czy krzyczę
Czy śpiewam
Czy jestem na Ziemi
Czy odpłynęłam do Nieba...
Komentarze (4)
Napięcie rośnie na wesoło... Serdeczności.
och, Ty.....wzięło mnie po przeczytaniu.....a jeszcze
jakby tak trochę teqili z solą między kieliszkiem a
dużym palcem.....no nie wiem
są momenty, 18+ :P
+