Rozłączeni
Z wyroczni życia Bóg nakazał
Rozłączyć w bólu nasze serca
By drogę marzeń czas zamazał
A teraz duszę mi uśmierca ,
Ściga żalem , dusi rozpaczą
Tyranem wspomnień w serce wali
Oczy czerwone w ciąż się palą
Myśli rozpaczy mkną w oddali
I nieraz rankiem gdy świt wstaje
A słońce złotem świat rumieni
To ja cię widzę , czy się zdaje
Że na chmureczce mkniesz w przestrzeni
Lecz z mgłą obłoków Ty przemijasz
Przede mną znowu pusta przestrzeń
I znów w pamięci mi wybijasz
Ślady mych błędnych smutnych marzeń
I tylko myślą ścigać mogę
Iść z Tobą w piaski złej pustyni
Bo może trafię na tą drogę
Która mi smutek w radość zmieni ,
28-10-1970 Praszka ,
Komentarze (17)
Piękna tęsknota za kimś utraconym... Pozdrawiam
serdecznie.
Popłynęłam z treścią, Kubo. Piękny wiersz, o miłości,
tęsknocie i ludzkiej bezsilności w spełnianiu
najskrytszych marzeń.
Serdecznie pozdrawiam :)