rozmowa z biografem
tak - możesz napisać, że wierzę w
gniazda
tylko nie jakieś brednie, że las i to jedno
drzewo
bo sinus własnego kąta (wbrew
twierdzeniom)
decyduje o wyborze spośród
najwłaściwszych
naprawdę wyznajesz te bajki o połówkach
jabłka?
ja już dawno przestałam, tak, proszę,
zapisz
teraz bliższe są mi ziarna maku jako obraz
szans
i to, że trzeba nie chcieć, żeby nie
odnaleźć
nie potrafię opowiedzieć o uczuciach do
wewnątrz
zresztą, pełnego rozkwitu spodziewam się w
sierpniu
boję się jedynie zamiany w namoczony
biszkopt
rozumiesz, pierwsze dziecko, rozmiękczenie
myśli
nie nazwałabym tego punktu bardziej
zwrotnym
niż pójście do szkoły czy nawet
małżeństwo...
już późno, a w ciemności rozwiązuje mi się
język
dokończymy innym razem, może w nowej roli
(to na razie bardziej szkic)
Komentarze (52)
Ankar1, zgadzam się z tobą w 100 %. Co to w ogóle ma
być?!
witaj....wiersz ciekawy po treści mam wrażenie..jak
byś ze sobą samą rozmawiała ale w czyjejś
obecności.....zaliczyłbym go do ,,młodych gniewnych...
słonka ciepłego i śpiewu słowiczego...
nic ciekawego sensu w tym niestety nie widzę:) i
wierszem bym tego nie nazwała
Według mnie wiersz beznadziejny .
Komentujesz wiersze ostro a sama jak piszesz .
To chyba mamy różne pojęcia na temat słowa
"biograf"... Jeżeli ktoś siedzi przede mną, żeby
opisać moje życie - to na pewno nie jest
autobiografem.
Witaj, powiem szczerze, że nie jest to ciekawie
napisane. Biograf to cudze zycie a piszesz w pierwszej
osobie, a zatem tytuł powinien brzmieć "rozmowa z
autobiografem " jeśli już. Wiersz jest przegadany moim
zdaniem, choć sam zamysł mógł być dobry...pozdrawiam,
miłego dnia
Gratuluję błogosławionego stanu. I jako doświadczona
kobieta mam dla ciebie radę. Nie dłużej niż 4 godziny
komputera dziennnie. Przyszła matka powinna dbać o
dziecko od poczęcia. Komputery szkodzą płodowi i jest
to naukowo udowodnione ( nawet nasz niezbyt rozrzutny
rząd wpisał to ograniczenie do rozporządzenia-
kobietom w ciąży nie wolno pracować dłużej niż 4
godziny dziennie przy obsłudze monitorów ekranowych).
Bądź odpowiedzialną matką, dzieci kobiet pracujących
zbyt długo przy komputerze rodzą się z niższą masą
urodzeniową ( wg badań amerykańskich- tam komputery
znają nie od dziś). Pozdrawiam przyszłą mamę - więcej
uśmiechu na co dzień i spacerów.
A poezja jest w oczach naszych dzieci.
Bardzo ciekawy wiersz i świetnie napisany, ja tylko
może bym napisał, że las to też jedno drzewo, ale w
Twojej wersji jest pewnie bardziej poetycko. Wiersz
przypomniał mi jak zostałem ojcem i coś w tym jest, to
rozmiękczanie myśli, chociaż ja raczej to określam
jako pewne przewartościowanie. Stajemy się wtedy
odpowiedzialni za kogoś, kto jest od nas w pełni
zależny i komu my musimy zapewnić opiekę i może to
powoduje, iż nasze młodzieńcze podlądy zaczynają
stawać się coraz bardziej szare, a może tylko mi się
tak wydaje.
chyba lubisz bardzo zlosliwe uwagi wypisywac bo to Ci
idzie lepiej i latwiej niz tworzenie wierszy, nie bede
kometowal ostatniego Twojego dziela powiem tyle nie
podoba mi sie, wczesniejsze masz lepsze, pozdrawiam
Poza tym kątem, który nie wiem do czego służy, wiersz
jest czytelny i przyznaję, że mi sie podoba. Ja , na
szczęscie ciągle wierze w bajki o połówkach jabłka (
sama jestem tego dobitnym przykładem ( 30 lat) i
podobają mi sie takie rozmiekczone przez miłośc do
dzieci ( i wnusiów) myśli.
Wiersz jest zbiorem myśli autorki, zamkniętych samym
sobie, ale jakie jest jego przesłanie? Zostało
zupełnie rozbite, w kontekście wątku jest zupełnie
niespójne, co sprawia, że wiersz jest jakby o niczym,
bo o wielu różnych kwestiach, jak zlepek. W dodatku w
klimacie ospałym, bez dynamiki, nie zachęca do zbyt
głębokiego analizowania treści, ale każdy ma prawo do
„wielkości” słowa pisanego w swoim
zrozumieniu, więc szanujmy się nawzajem. Pozdrawiam.
Widze dziewczyno, ze radosc Ci sprawia gnębienie
ludzi... ja nie uważam sie za jakąś wielka pisarkę..
więc daruj sobie te przykre słowa.. piszę tak jak
czuję i jak mi się podoba.. to, ze za pierwszym razem
stwierdziłas, ze moje wiersze są do niczego.. to ten
drugi raz juz sobie podaruj i nic wiecej nie pisz..
nie rozumiem w jakim celu tutaj drugi raz cokolwiek
piszesz skoro uwazasz to za stek czestochowskich
rymów... pisac nie przestane... raz napisałas i sie
nie spodobało wiec nie musisz się powtarzac i
wysmiewac.. bede pisac tak jak m isie podoba a tobie
nic do tego.. krytyke potrafie przyjac, ale nie wtedy
gdy ktos zwyczajnie ze mnie kpi... zastanów sie na
drugi raz dziewczyno co komu piszesz, bo mozesz kogos
zranic tak, ze to co przynosiło komus radosc,
zwyczajnie straci sens i rzuci to w kąt.. to tyle z
mojej z strony.. Pozdrawiam..
Wiersz jest świetny i tyle, opis własnych myśli
odczuć, spojrzenie w niedaleką przyszłość, wszystko to
dotyczy przyszłych mam bez wyjątku, tylko nie każda
potrafi w taki normalny, uczciwy sposób o tym napisać,
porównania są niebanalne i ciekawe. Bardzo ładnie i
mądrze napisane, pozdrawiam Aga
Jak dla mnie za bardzo chaotyczny.Ale nie jestem w
końcu znawczynią od wierszy.Wiem tylko co mi się
podoba a co mniej.
bycie mama to cud podczas gdy wiersz ten wzbudza jakiś
nieuzasadniony niepokój, niesie ze sobą jakąś gorycz,
rozczarowanie... czym ?- światem?- nie jest pani
pierwsza...:) pomieszanie emocji z teorią dwóch
połówek jabłka ( nota bene to była pomarańcza w
pierwowzorze:D) dziwne i to tylko szkic??? wiersz o
życiu, które nie jest szkicem... (i nawet Mickiewicz
tego nie przewidział;))
pozdrawiam